VMworld 2016, czyli Barcelona jesienią
JAK SIĘ ROGRZAĆ JESIENIĄ?
Nastał październik i zaczęło robić się chłodno. Jak to zmienić? Możesz wygrzać się w saunie, wybrać się na egzotyczne wakacje albo polecieć do… Barcelony. W jakim celu? By wziąć udział w konferencji VMwolrd. Jest to, zdaje się jest największa konferencja techniczna w Europie. Uczestniczy w niej blisko 10 tys. osób z różnych stron Europy i świata.
Do tego grona można zaliczyć prawie 3 tys. partnerów oraz ponad 2 tys. użytkowników VMware User Group. W samym wydarzeniu wzięło udział ponad 30 blogerów, którzy zajmują się tą właśnie tematyką. Tutaj znajdziecie wszystkich oficjalnych blogerów tegorocznej konferencji: http://www.vmworld.com/en/europe/bloggers.html.
VMware w Amazone
Pewnie tak samo jak i ja wielu z Was przez długi czas szukało sposobu jak efektywnie rozszerzyć nasze lokalne środowisko o chmurę publiczną. Po szukaniu rozwiązań i testach wybór padł na Amazona – było to jakieś 1,5 roku temu. Wówczas, wydawało się to najbardziej rozwinięte rozwiązanie, ale z perspektywy czasu uważam, że to była dobra decyzja. A uzupełniając ten wybór informacją, że w najbliższym czasie będzie można zainstalować sobie w chmurze Amazona VMware i używać tam mechanizmów znanych tylko w środowiskach instalowanych lokalnie jest mega ciekawą opcją. Nie jest to nic innowacyjnego, takie możliwości były wcześniej, co prawda tylko w formie labu i można było to zrobić poprzez platformę http://ravellosystems.com/ (nabytą niedawno przez Oracle). Moim zdaniem możliwość użycia zasobów Amazona do utrzymania środowiska VMware otwiera mnóstwo nowych możliwości, pytanie czy ceny za tę usługę będą akceptowalne na polskim rynku? Na odpowiedź na to pytanie jednak musimy jeszcze chwilę poczekać. Wiadomo, że wykupienie środowiska np. na okres 3 miesięcy zdaje się być super opcją. Chociaż jestem bardzo ciekawy co na takie rozwiązanie powiedzą producenci sprzętu? Podczas konferencji VMwolrd pytałem o to osoby odpowiedzialne za marketing i one nie widziały zagrożenia. Chętnie powtórzę to pytanie na polskim rynku a z wami podzielę się odpowiedziami.
VMware vSphere 6.5
W Barcelonie oficjalnie ogłoszono nową wersję flagowego produktu ze stajni VMware jakim jest vSphere, które obecnie jest dostępne w wersji 6.5. Zmiany wprowadzone od poprzedniej są dość szerokie i zauważalne, najważniejsze moim zdaniem to:
- możliwość zbudowania środowiska wysokiej dostępności w oparciu o vCenter Server Appliance (mamy do wyboru trzy tryby)
- zintegrowano w końcu Update Manager, czyli narzędzie do aktualizacji środowiska VMware. Dotychczas było on rozdarte pomiędzy wersję Web Client i Windows Client co nie było fajne.
- dodano zintegrowany mechanizm do wykonywania kopii zapasowych oraz odtwarzania środowiska vCenter wraz z komponentami niezbędnymi do poprawnej pracy środowiska.
- osoby, które dotychczas krew zalewała podczas używania wersji www interfejsu do zarządzania środowiskiem powinny odetchnąć z ulgą. Od wersji 6.5 Web Client jest dostępny również w wersji HTML5 czyli bez flasha oraz innych elementów będącym długiem technologicznym.
- dla rozwiązań, które wymagają bezpieczeństwa wprowadzono szyfrowanie zarówno wirtualnych maszyn jak i samego mechanizmu vMotion, czyli migracji w locie VM, pomiędzy fizycznymi serwerami.
- odmłodzeniu uległ również mechanizm DRS, który posiada teraz możliwość uwzględnienia metryk dotyczących ruchu sieciowego.
- na koniec poważniejszych zmian to vSphere Integrated Containers czyli możliwość uruchamiania kontenerów w oparciu o vSphere, można powiedzieć, że od teraz jest tak normalnie jest w innych rozwiązaniach 🙂
Więcej informacji o nowościach jest dostępne blogu VMware:
http://blogs.vmware.com/vsphere/2016/10/introducing-vsphere-6-5.html
Pokłosie przejęcia EMC
Nie dało się nie zauważyć wpływu ostatniej największego globalnego przejęcia, czyli EMC przez Dell. Z jednej strony ogromne stanowisko DELL/EMC w hali wystawców, a z drugiej strony gro prelegentów z VMware, którzy dotychczas używali laptopów wyposażonych w system operacyjnych Mac OSX a na VMworld 2016 prezentowali sprzęt z systemem Windows z logotypem Dell z tyłu. To samo dotyczy slajdów prezentacji, kiedyś na Keyonte komputerem był Mac, dzisiaj to Dell. Świat się zmienia. 🙂
36 równoległych sesji
VMworld jest niesamowitą konferencją. Przed przyjazdem należy przygotować sobie agendę i wybrać z ponad kilkuset prezentacji te, które dla nas będą interesujące. Powód dość prosty – przez całą konferencję, prawie we wszystkich godzinach, odbywają się 36 równoległe prelekcje. Niejednokrotnie chciałbym być w tym samym czasie, w kilku miejscach na raz (szkoda, że bilokacja nie działa… 😉 ). Na wiele prezentacji miejsca rozchodzą się na kilka tygodni przed samą konferencją, dlatego trzeba się decydować i rezerwować miejsce.
Może egzamin
Jeśli uważasz, że konferencja to dobre miejsce na zdawanie egzaminu to rzeczywiście jest taka możliwość. Co więcej można podejść do egzaminu z 50% upustem w specjalnie przeznaczonym do tego Certification Exam Center, gdzie można też odebrać „przypinkę”, jeśli egzamin certyfikujący ma się za sobą.
HANDS-OF LABS
Jakby było mało, to mamy możliwość udziału w dedykowanym miejscu gdzie możemy potestować rozwiązania które niedawno ujrzały światło dzienne lub zwyczajnie nie mamy czasu lub zasobów, aby je wykonać w swoim środowisku testowym. Do dyspozycji mamy blisko 100 komputerów oraz portal http://hol.vmwwre.com z setkami scenariuszy testowych narzędzi i rozwiązań VMware.
QA z CEO VMware
Oczywiście podczas konferencji odbywają się dedykowane spotkania tematyczne. Jednym z nich w jakim miałem przyjemność uczestniczyć było: „VMUG Leader lunch”, na którym poza spotkaniem kolegów prowadzących grup użytkowników VMware w innych krajach, mieliśmy możliwość zadać zarówno trudne jak i niezręczne pytania do CEO VMware – Pat Gelsinger.
Automatyzacja metra
Po naprawdę aktywnych dziewięciu godzinach udziału w prelekcjach, spotkaniach, a później zwiedzeniu targu Solutions Exchange, pomimo nerdowskiej natury, człowiek potrzebuje wyjść, nie zapominajmy jesteśmy przecież w sercu Katalonii! Barcelona kusi swoim urokiem. Nic prostszego, wsiadam do automatycznego metra, po kilku przesiadkach jestem na plaży… Październik. Przyjemny wieczorny wiaterek szepcze, że jednak czasami warto wyjść z klimatyzowanego miejsca 🙂
Impreza też jest potrzebna
Stolica Katalonii wieczorami tętni życiem, mamy sporo możliwości. Jeżeli chcemy to zrobić tanio i dobrze, możemy się wybrać na plażę w towarzystwie Pana Simona – to taka spacerowa wersja sangrji pakowna w butelki o pojemności 1,5L. Jeżeli mamy zdecydowanie większy budżet możemy wybrać się do lokalu lub na zamkniętą imprezę. Jeśli jest to środowy wieczór i po wielu godzinach spędzonych na Fira Barcelona niestraszne nam zostanie tutaj chwilę dłużej, możemy wziąć udział w Customer Appreciation Party. Zespół Empire Of The Sun gra w miejscu, gdzie jeszcze rano było kilka tysięcy krzeseł. Czujemy się jak na prawdziwym bankiecie.
Wylot jesienią z Polski w cieplejszy rejon Europy, czyli do Hiszpanii, celem uczestnictwa w konferencji organizowanej przez jedną z najbardziej innowacyjnych globalnych firm software jest czymś co dodaje skrzydeł i mówi, że IT, technologia, wirtualizacja i chmura to jest TO. 🙂 Muszę przyznać, że była to całkiem udana rozgrzewka.